Kominki

poniedziałek, 30 marca 2015

#2 Zemsta cz. I - Lucjusz Malfoy/Hermiona Granger

Mogliśmy dojść najdalej ze wszystkich 
A teraz każde z nas szuka drugiego w snach 
To historia, która nie znajdzie końca 
Opowiada o tych, których zmazał czas 
Może spotkają się jeszcze w samotnym mieście 
Może znajdą dzień, w którym zgubili szczęście 
Może miną się i pójdą w inną stronę 
Może tak może nie 

Pewna młoda, brązowooka kobieta klęczała w parku nad ciałami swoich rodziców. Krople deszczu rozbijające się o bruk mieszały sie ze łzami Hermiony Granger, najinteligętniejszej czarownicy od czasów Roweny Ravenclaw. Puste oczy jej matki patrzyły bez wyrazu daleko w przestrzeń. W tle słychać było bicie dzwonów, trzepot skrzydeł i charakterystyczne "krakanie". Hermiona zamknęła oczy swojej rodzicielce i podniosła się pozwalając kroplom deszczu spłukać z niej ciężar tej straty. Po dłuższej chwili otworzyła oczy, a jej twarz nie wyrażała już niczego poza pustką w oczach tak wielką i przepastną, że niemal namacalną. Nagle zerwał się silny wiatr targając brązowe włosy, wysuszając ostatnie krople spływające po policzkach i wydmuchując z serca ostatki pozytywnych uczuć. Nie zostało w niej już nic prócz palącego pragnienia zemsty. Nie świadoma tego, że obserwuje ja pewien nieziemsko przystojny, jak na swój wiek, arystokrata, uśmiechnęła sie pogardliwie obserwując jak autorzy zabierają jej rodziców. Żaden z obecnych tam pracowników Ministerstwa nawet na nią nie spojrzał. Z każda chwilą szyderczy uśmiech Lucjusza Malfoy'a znikał zastepowany przez szok wymieszany z zainteresowaniem, następnie pojawiło się chwilowe ukłucie strachu i zaniepokojenia które pojawiło sie w chwili w której mógł zobaczyć jej oczy. Blondwłosy męższczyzna stwierdził z przerażeniem, że nie pamięta kiedy ostatnio odczuwał tyle stanów emocjonalnych. Już miał sie deportować, ponieważ autorzy zaczęli szukać jakiś śladów, gdy zatrzymało go spojrzenie pustych czekoladowych oczu zestawionych z pogardliwym uśmiechem. Wtedy zrobiło mu się gorąco i teleportował sie do Malfoy Manor. Jego myśli przez najbliższy czas bedą zajmowane przez tę "nową"  Granger i nurtujące go pytanie. Kto zabił jej rodziców, przecież Czarny Pan nie wydał takiego rozkazu.
*** W tym samym czasie - zebranie Zakonu Feniksa ***

- Spokojnie, bez paniki- uspokajał zebranych Dumbledore- Bez wątpienia jest to sprawka Voldemorta . Nie znamy tylko powodu innego niż bycie mugolem.
- Pozwól, że się wtrącę- zaczął Severus lecz przerwał mu huk wywołany gwałtownym otwarciem drzwi przez które do pomieszczenia weszła dumnie unosząc głowę Hermiona Granger, która jednak w niczym nie przypominała znanej wszystkim Panny-Wiem-To-Wszystko. W pokoju zapanowała głucha cisza, a wszyscy jak na komendę skierowali swój wzrok w stronę niespodziewanego gościa. Twarze członków Zakonu Feniksa wyrażały całą gamę uczuć od współczucia przez zaskoczenie po przerażenie (w przypadku Ronalda) Twarz Hermiony była obojętna, a w jej oczach było widać chęć mordu, ale też (co zauważył tylko Severus) bezbrzeżny smutek.
- Cóż to? Zebranie? Nie jestem zaproszona? Czyż nie należę do Zakonu ?! - głos Granger'ówny przepełniony był jadem i drwiną, a ostatnie zdanie wypowiedziała niemal sycząc powodując u Pottera nagły odpływ krwi z twarzy. Nie był to krzyk tylko wyrachowany chłodny ton, na dźwięk którego każdemu przechodziły ciarki.
- Hermiono...- zaczął łagodnie Albus
- Nie skończyłam. - syknęła brązowooka tonem, którego nie powstydziłby się sam Czarny Pan. Słysząc to Minerwa McGonagall osłupiała, a pani Weasley zemdlała, co dziewczyna skwitowała pogardliwym spojrzeniem
- Profesorze, czy mogę prosić na słowo ? - zapytała zimno, patrząc prosto na Snape'a
- Oczywiście, panno Granger- odparł zaskoczony Mistrz Eliksirów jednak nie dał tego po sobie poznać. Wstał i skierował się w stronę czekającej na niego czarownicy. Kiedy zamknęły się za nimi drzwi miedzy pozostałymi w pomieszczeniu osobami wybuchła zażarta dyskusja.

CDN
Witam ! Mam nadzieje, że się spodoba chciałabym żebyście zostawiali jakiekolwiek komentarze bo widze ze wchodzicie wiem ze moze sie nie chcieć ale to jest dla mnie naprawdę wielka motywacja!!
Pozdrawiam
Arystokratka

10 komentarzy:

  1. Musiałaś zakończyć w tym momencie???
    Czekam na więcej!
    Pozdrawiam
    Ruciakowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałam ;3 dzięki ze jestes póki co pisze tylko dla Ciebie ;) Nawet jeden czytelnik daje motywacje . Postaram sie jutro cos dodać Special fot you <3

      Usuń
  2. Fajny początek :)
    Czekam na więcej :)
    Coś mi się wydaje , że ta miniaturka nie będzie miała happy endu ( a jestem wielką fanką szczęśliwych zakończeń i Lumione ) ale czy tak z przyjemnością przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez uwielbiam Lumione znasz moze jakieg zakończone bo chyba wszystkie juz przeczytałam ;(

      Usuń
  3. Masz kolejna czytelniczkę,bardzo mi się podobały poprzednie,tą rozbudziłaś moja ciekawość,juz czekam na kolejną część. Kiedy dodasz?Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się <3 postaram się dzisiaj coś sklecić ;)

      Usuń
  4. Super :)
    Kilka literówek, ale na serio dobry pomysł :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Za Lucmione nie przepadam, ale na razie go tu nie widzę! :D
    Ogólnie wszystko fajnie. Podoba mi się "nowa" Hermiona.
    W pierwszy akapicie zobaczyłam dwa razy powtarzający się błąd, a konkretnie "autorzy". Miało być chyba "aurorzy" ;) Ale to tylko literówka, jak miewam ;)
    No cóż, w takim razie idę dalej ;) Zapowiada się fajnie ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. 34 yrs old Account Executive Taddeusz Simon, hailing from Le Gardeur enjoys watching movies like Catch .44 and Community. Took a trip to Rock Drawings in Valcamonica and drives a Ferrari 250 GT SWB "Competition" Berlinetta Speciale. ma dobry punkt

    OdpowiedzUsuń